Od kilku lat głośno się mówi o turystyce kosmicznej. Koniecznie przeczytaj ten tekst, zanim zaczniesz myśleć o wycieczce na księżyc. Sama sytuacja przebywania na orbicie jest niezwykle stresująca. Składa się na to brak poczucia bezpieczeństwa, tęsknota za domem, dyscyplina. Pomimo, iż zanim wyruszy się w kosmos, przechodzi się mnóstwo badań i testów oraz szczegółowe przygotowanie treningowe, i tak sytuacja przerasta każdego, kto pierwszy raz odbywa podróż kosmiczną.
Przez pierwsze kilka dni nasz organizm przechodzi aklimatyzację. Samopoczucie jest wówczas porównywalne z chorobą lokomocyjną, natomiast walka z tym stanem jest znacznie trudniejsza niż w warunkach ziemskich. Wizyty w toalecie nie są zbyt przyjemne.
Najpierw trzeba założyć stopy w zaczepy i przypiąć się pasami do sedesu. O resztę zatroszczy się strumień powietrza, jak z odkurzacza. Podczas startu, lądowania oraz pracy na zewnątrz statku kosmicznego, astronauci muszą nosić chłonne pieluchy. Trzeba pamiętać, ze woda w stanie nieważkości jest bardzo ciężka i należy ją oszczędzać, tak więc nie ma szans na zrobienie prania. Również mycie przysparza wielu kłopotów.
W celach higienicznych używa się specjalnie namoczonych chusteczek. Niektóre panie, próbują myć włosy w bąblu wody. Pamiętajmy, jednak, ze gdy taka woda się rozleje, w powietrzu dryfują bąbelki wody, które mogą narobić więcej szkód niż pożytku. Na niektórych statkach są specjalne kapsuły, w których się bierze prysznic i dokładnie się je później osusza.
Wybierając się na wycieczkę na księżyc, zapomnijmy o schabowym z ziemniakami i buraczkami. Zjedzenie takiego dania na orbicie jest niemożliwe. Nawet nie zjemy tam kanapki z szynką. W warunkach mikrograwitacji, okruszki chleba, które dostałyby się nam do nosa mogły by nas zabić. Możemy liczyć jedynie na gumową tortillę. Zapomnijmy też o ciepłych daniach, gdyż po wypłynięciu z talerza, mogły by nas poparzyć.
Należy się też przyzwyczaić do tego, że będziemy ciągle myśleć, żeby kogoś nie kopnąć w głowę, albo nie uderzyć go przedmiotem, który wypadł nam z ręki. Stan nieważkości zostawi na naszym ciele mnóstwo siniaków. Nawet najbardziej wprawieni astronauci przez pierwsze dni obijają się o wszystkie przedmioty. Przy jedzeniu będziemy łapać kawałki żywności, które właśnie wyleciały nam z ust.
Po powrocie z takiej wycieczki też nie będzie różowo. Mięśnie, które odzwyczaiły się od normalnego funkcjonowania będą płatać nam figle. Większość astronautów ledwo stoi na rozstawionych nogach i ma problemy z zachowaniem równowagi.
Po kilku dniach aklimatyzacji nadal będą nam się mylić kierunki, plątać nogi i będziemy upuszczać przedmioty z rąk, zapominając, że na naszej planecie nie będą unosić się w powietrzu. Pomimo tych wszystkich niedogodności, warto udać się na taką niezapomnianą wyprawę. Jeszcze długo po powrocie z orbity będziemy w snach unosić się nad ziemią.
Artykuł z serwisu Airstar.plDarmowe artykuły do przedruku
Autor: O.Joanna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz