"Lot nad kukułczym gniazdem" to kultowa sztuka teatralna i równie
kultowy film, oraz kanwa do wielu wariacji na temat tego, kto jest
prawdziwym wariatem, a kto tylko ofiarą diagnostyki medycznej. Czy zatem
plajtujący PLL LOT, to też "kukułcze gniazdo" i to od dawna?
Niedawno sąd przedłużył areszt dla byłego prezesa Amber Gold i twórcy
linii lotniczych OLT EXPRES. Motorem tej decyzji było, jak to
uzasadniał Wysoki Sąd: "zagrożenie wysoka karą aresztowanego i obawa
matactwa", ale to, zdaniem Zorra, ordynarna ściema! Bo gdyby istotnie
ktoś obawiał się tego, że winni obu tych powiązanych biznesowego
przewałów skutecznie pozacierają ślady, to areszt zastosowano by
momentalnie po wybuchu afery z Amber Gold, a nie dano winowajcom kilka
tygodni na pozacieranie śladów i wyprowadzenie kasy ze skazanej na
upadłość piramidy finansowej. Zaś wedle niezawodnego Poliszynela,
prokuratura ma poważny problem ze znalezieniem kompetentnego biegłego
rewidenta, który w rozsądnym terminie uporałby się z czymś, co dla jaj
nazwano w Amber Gold i OLT EXPRES... księgowością! Problemem jest też
znalezienie odpowiedniej kasy na opłacenie takiej ekspertyzy, gdyż za
taką usługę biegły rewident inkasuje, zgodnie z korporacyjnym
zaleceniem, 2% wartości bilansu i dokładnie żadne negocjacje co do
ceny tej usługi nie wchodzą w grę! Do tego w prokuraturze jeszcze
pamiętają kompromitację przy bilansowaniu afery PZU, więc zlecenia nie
dostanie raczej nikt, kto ma tylko szczere chęci szybkiego zarobienia
minimum kilkunastu milionów złotych!
Zapytasz więc Czytelniku, co ma wspólnego tamta afera z aferą PLL
LOT, która nie będzie nazwana aferą, no bo tego sobie nie życzy grupa
"Władców Marionetek" made in Poland. (Dla nadwrażliwych wyjaśnienie, że
terminem "Władcy Marionetek" określa się te środowiska, które
sponsorując polityczne kariery liderom partyjnym, wymagają
bezwzględnego serwilizmu przy tworzeniu im wygodnych regulacji
prawnych).
Brak rzetelnego zarządzania
w obu przedsiębiorstwach lotniczych, odpowiada Zorro. Natomiast różnica
sprowadza się do tego, że Marcina P. wsadzono do aresztu, a osobę
prezesa PLL LOT... zdymisjonowano i wkrótce pewnie ta osoba obejmie
"kolejne odpowiedzialne stanowisko", dodając sobie do CV to, że... był
prezesem PLL LOT, czyli jednej z ważniejszych spółek Skarbu Państwa! I
ta różnica dokładnie pokazuje to, czemu bardziej opłaca się pracować w
państwowych biznesach, niż prywatnych! O ile w prywatnych projektach
gospodarczych można "beknąć" za brak kompetencji, o tyle w spółkach
skarbu państwa taka przykrość nie spotkała jeszcze nikogo, jeśli tylko
ktoś nie podpadł politykom i ich mocodawcom, jak to miało miejsce w
przypadku "lekarzy bez granic", czyli prezesów spółek z grupy PZU, z
wyuczonej profesji właśnie lekarzy. Jak który położy i doprowadzi na
skraj bankructwa jedną spółkę, to poczeka kilka miesięcy, aż "sprawa
przyschnie" i dostanie do rozwalenia kolejny podmiot.
Z drugiej strony, byłoby karygodną naiwnością, oraz szalbierstwem
stawianie tezy, że za aktualną sytuację w PLL LOT odpowiada wyłącznie
zdymisjonowany prezes! Dymisja prezesa PLL LOT to klasyka składania
ofiary z "kozła ofiarnego" mającej zadowolić Pospólstwo i dać powód
naiwnym, albo takich udających, dyspozycyjnym żurnalistom do łagodzenia
krytyki pod adresem rządu sugestiami, ze wszystkiemu był winny
zdymisjonowany prezes, a teraz to już będzie "w pytę" i "gitocha na
klawochę", pisząc szkolnym żargonem.
1 miliard dobrze zmarnowanych złotych nic nie zmieni!
Bo o tak "śmieszną" dotację wystąpił PLL LOT, z której to puli, 400
milionów złotych, prawem Kaduka, już trafiło do dyspozycji utracjuszy z
PLL LOT, mających rekomendacje nie tylko POlityczne, ale też i służb
specjalnych, wojskowych i cywilnych, bo na całym świecie linie lotnicze
są obiektem ponadprzeciętnej troski służb specjalnych. I to nie temu,
aby na pokłady samolotów nie wchodzili terroryści, ale temu, że
transport lotniczy, jak żaden, jest idealną przykrywką dla różnych
tajnych operacji wywiadowczych i kontrwywiadowczych! Mało kto sobie
zdaje sprawę z tego, że każdy samolot, nawet taka jednomiejscowa
awionetka, ma formalnie status statku, a więc jego pokład jest, w
świetle Prawa Międzynarodowego, fragmentem terytorium państwa, w którym
został zarejestrowany. Natomiast o tym, co wolno wnieść, wynieść,
pozostawić, na tym pokładzie decyduje jednoosobowo kapitan rejsu, którym
jest zwykle 1 pilot załogi realizującej lot. Tak więc służby specjalne,
jeśli tylko mają do czynienia z narodowym przewoźnikiem typu PLL LOT,
mogą bez krępacji na pokładach jego samolotów prowadzić wszelkie możliwe
działania operacyjne, od podsłuchiwania rozmów VIP-ów w klasie biznes,
po prowadzenie rozpoznania lotniczego i wykorzystywania personelu
pokładowego jako kurierów!
Bo warto zauważyć, że część znacząca część powierzchni portów
lotniczych ma status eksterytorialnej enklawy, po której mogą się
swobodnie poruszać członkowie załóg poszczególnych rejsów, a do tego
członkowie załóg podlegają bardzo uproszczonym i mało drobiazgowym
procedurom odpraw granicznych. Tak więc nie dziwmy się, że służby
specjalne wszystkich państw dokładają wielkiej staranności, aby
zainstalować wśród decyzyjnych pracowników renomowanych linii
lotniczych jak najwięcej swoich funkcjonariuszy lub współpracowników.
PLL LOT nie uratuje nawet 10 miliardów złotych, jeśli sprawujący
nadzór Minister Skarbu nie przestanie wierzyć raportom ABW i wojskowemu
Wywiadowi i Kontrwywiadowi, że "oni panują nad sytuacją", albo na czele
tych służb staną na tyle zdolni do samodzielnego dowodzenia oficerowie,
że ukrócą panoszący się od połowy lat 70 XX wieku w tych służbach rak
kręcenia lewych geszeftów, zwanych elegancko: "tworzeniem funduszu
operacyjnego"! Bo jeśli ktoś myśli, że z chwilą ujawnienia afery FOZZ,
tajniactwo made in Poland stało się wzorem biznesowej etyki i przestało
babrać się w nieczystych interesach, to jest naiwnym, niczym
przedszkolak z grupy maluchów, który jest do tego w przedszkolu pierwszy
dzień. Bo tak naprawdę, w PLL LOT nigdy nie było dobrze od reaktywacji
tej firmy po II wojnie światowej, czego najlepszym dowodem niech będą...
katastrofy, których udziałem były maszyny tego przewoźnika!
elzorro
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz